Większość studentów zwykle nie pochodzi z miasta w którym studiuje a opcja dojazdów często nie jest możliwa. Świeżo upieczony student staje przed trudnym zadaniem znalezienia sobie miejsca do nocowania, imprezowania i ewentualnej nauki 😉
Opcje są właściwie trzy:
- Akademik (uczelniany lub prywatny)
- Wynajem pokoju
- Wynajem całego mieszkania
W artykule używamy Warszawy i UW jako punktu odniesienia.
Pierwsza opcja zwykle będzie najtańsza, jednak wybór jest często ograniczony oraz nie zawsze akademik spełni standardy, których przyszły student by oczekiwał. Sporą wadą są przestrzenie współdzielone takie jak łazienki czy kuchnia. Dużo zależy od tego na jakich współlokatorów trafimy. Niewątpliwie plusem akademików jest ich dogodna lokalizacja tuż przy uczelni lub w niedalekiej odległości. Największym plusem jest jednak cena bo najtańsze miejsca w pokojach 3 osobowych zaczynają się w okolicy 400 zł za miesiąc, ale dochodzą do nawet 700 zł za tak zwane jedynki (na przykładzie domów studenta na UW).
Druga opcja jest dosyć ryzykowna przynajmniej dopóki wynajmujemy rzeczywiście sam pokój, a reszta mieszkania jest zamieszkała przez nieznane nam osoby. Niemniej do przestrzeni wspólnej dostęp ma znacznie mniej osób niż w akademiku, a ceny potrafią być naprawdę atrakcyjne, biorąc pod uwagę jedynkę w akademiku trzeba dopłacić około 100-200 zł, ponieważ ceny za pokój zaczynają się od około 800 zł w ekstremalnych przypadkach przekraczając nawet 1500 zł.
Najwygodniejszą opcją jest oczywiście opcja numer 3, czyli wynajem całego mieszkania. Tu niestety koszty zaczynają tam gdzie kończą za pokoje. Najtańsze kawalerki to koszt około 1500 zł licząc opłaty licznikowe. Najlepszym wyjściem jest zebranie się w kilka znajomych osób do wynajmu całego mieszkania i zajęcia osobnych pokoi. Takie mieszkanie będzie odpowiednio droższe niż kawalerka, jednak koszt powinien być zbliżony do tego, gdybyśmy zdecydowali się na wynajem pojedynczego pokoju w mieszkaniu, w którym nie znamy nikogo.
Na co patrzeć przy szukaniu mieszkania?
Nie ma całkowicie uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie, bo każdy ma swoje własne preferencje, jeden woli mieć wannę, inny prysznic itd. Jedna są rzeczy na które warto zwrócić uwagę zawsze.
Odległość od uczelni
Jeśli zależy nam sprawnym dojeżdżaniu do uczelni porankiem w szczycie ruchu powinniśmy patrzeć na mieszkania dobrze skomunikowane z uczelnią. Dojazd w jedną stronę do 30 minut nie jest tragedią, idealnie jeśli nie zajmie więcej niż 10-15 minut, ale zwykle mieszkania w okolicy uczelni są odpowiednio droższe. Do sprawdzenia orientacyjnego „zasięgu” dojazdu do uczelni gorąco polecamy mapę CommunicateTimeMap
Dzięki tej mapie z łatwością znajdziecie miejsca gdzie warto szukać mieszkania. Można ustawić kilka punktów na mapie, dzięki czemu jeśli zajęcia odbywają się na kilku wydziałach lub szukacie mieszkania w parę osób z różnych uczelni czy kierunków, można znaleźć kompromis. Mapa jest bardzo intuicyjna i prosta w używaniu.
Warto też sprawdzić faktyczne dojazdy np. w serwisie jakdojade.pl.
Dobrze jest wybierać transport tramwajami (we Wrocławiu polecamy unikać tramwajów 😉 ) lub autobusami jadącymi po buspasasch. W godzinach szczytu osobne torowisko lub pusty buspas to zbawienie dla dojeżdżających komunikacją miejską.
Niestety w ostatnim czasie z wersji desktopowej otodomu zniknęła mapka, polecamy użyć aplikacji mobilnej w tym celu. Trzeba jednak pamiętać, że mało kto podaje dokładny adres mieszkania, w najgorszym wypadku można szukać po dzielnicach miasta.
Odległość od sklepów
Jako student prawdopodobnie nie posiadasz samochodu. Przy wyborze mieszkania trzeba zwrócić uwagę na odległość od sklepów, jeśli nie robisz zakupów często, noszenie ciężkich toreb z zapasem jedzenia na dwa tygodnie może być męczące.
Parking
Jeśli jednak posiadasz samochód, to najlepiej rozejrzeć się za mieszkaniem, które ma przypisane miejsce parkingowe. W centrach dużych miast parkowanie na ulicy jest płatne i w perspektywie miesiąca, jest też bardzo drogie. Co prawda mieszkańcy mają prawo do wykupienia tańszych kart parkingowych jednak nie gwarantują one dostępności miejsca. Koszt wynajmu samego miejsca parkingowego wynosi zwykle od 100 do 200 zł miesięcznie.
Cena
Wydawać by się mogło, że cena jest oczywistą rzeczą przy poszukiwaniu mieszkania. Niestety polityka większości portali z ogłoszeniami (takich jak otodom.pl oraz olx.pl) działa na niekorzyść wynajmujących i ceny wyświetlane w większości przypadków nie są cenami całkowitymi. Serwisy podają jedynie cenę najmu jaką dostanie właściciel mieszkania. Dopiero po wejściu w ogłoszenie możemy doczytać, że mieszkanie, które jest wystawione za miesięczną kwotę 1159 zł wymaga dodatkowego czynszu administracyjnego 590 zł (czyli to, co dostanie spółdzielnia/wspólnota/etc). Przez tą niedogodność bardzo ciężko jest znaleźć mieszkanie kierując się kryterium ceny. Część osób wpisuje co prawda kwoty całkowite, ale wtedy obniżając cenę przy poszukiwaniach (żeby został nam zapas na opłacenie dodatkowego czynszu), możemy pominąć mieszkania wystawione z pełną kwotą.
Do ceny należy też zawsze doliczyć opłaty za tak zwane „liczniki” czyli bieżące zużycie mediów takich jak prąd, woda, gaz czy ogrzewanie. Ciężko jest je podać odgórnie, bo każdy będzie miał inne zużycie zależnie od potrzeb, ilości lokatorów, pogody czy pory roku. Jednak trzeba mieć z tyłu głowy, że miesięcznie „liczniki” mogą kosztować od 100 do 200 zł.
Internet
W wielu mieszkaniach jest już doprowadzony szerokopasmowy Internet, w części nawet można spotkać już światłowody, jednak nadal mieszkania bez żadnej infrastruktury nie są rzadkością. Często mieszkania na wynajem przechodzą remonty podczas których nieuważna ekipa może uszkodzić lub odłączyć potrzebne kable, jeśli w mieszkaniu wcześniej mieszkały osoby starsze i przeszło ono na wynajem to jest duża szansa, że będzie wymagało doprowadzenia kabli. Operatorzy robią to w ramach umowy i nie wymaga to zwykle dodatkowych opłat. Wymaga to zgody właściciela mieszkania, bo wiąże się z przewierceniem z klatki schodowej do mieszkania. Czasem wymagana jest też zgoda zarządcy budynku, jeśli nie da się przeciągnąć kabla w istniejących korytkach. Raczej żaden właściciel mieszkania nie robi z tym problemów, jednak trzeba się liczyć że wtedy montaż może być opóźniony o kilka-kilkanaście dni.
Hałas
Jeśli przeprowadzasz się z mniejszego miasta lub ze wsi, możesz nie zwrócić w pierwszej chwili uwagi na hałas. Ważne żeby okna sypialni i miejsca gdzie będziesz się uczyć nie wychodziły na główną drogę lub tory tramwajowe w kiepskim stanie (lub skrzyżowanie tramwajowe). W dużych miastach życie toczy się całą dobę w mniejszym lub większym stopniu.
Wyposażenie
Koniecznie należy sprawdzić czy wyposażenie mieszkania jest wystarczające. Może się to wydać dziwne, ale nie każde mieszkanie posiada na wyposażeniu np. pralkę. Przydatnym akcesorium w studenckim życiu jest mikrofalówka której często brakuje w mieszkaniach na wynajem. Zawsze można dokupić swoją, jest ją w miarę łatwo przewieźć w razie przeprowadzki, jednak lepiej ograniczyć wydatki do minimum. Właściciele mieszkań często zgadzają się na doposażenie mieszkania, jeśli czegoś brakuje w wyposażeniu, wystarczy porozmawiać z właścicielem podczas oglądania mieszkania.
Jeśli nie lubisz zostawać w bibliotece lub na wydziale żeby pouczyć się do egzaminów, musisz zwrócić uwagę czy w mieszkaniu jest biurko lub przynajmniej miejsce na biurko. Wszyscy właściciele mieszkań kochają sofy, możesz znaleźć mieszkanie z trzema sofami w jednym pokoju i ani centymetra blatu gdzie można położyć książki 😛
Pułapki
Niestety rynek wynajmu nieruchomości jest bardzo niewdzięcznym rynkiem. Ławo trafić na oszustów szczególnie w sezonie na studenckie najmy. W przeszłości zdarzały się niewiarygodnie dobre oferty najmu, jednak wystawiający życzyli sobie niedużej opłaty za oglądanie lub za dostęp do bazy mieszkań/kontaktów do właścicieli mieszkań. Był to oczywisty scam, jednak nabierało się na niego naprawdę dużo osób skuszonych pięknymi cenami z jeszcze piękniejszą ceną.
Pułapką która jest legalna i jest w 100% w porządku może być kaucja. Należy pamiętać, że pierwszy miesiąc będzie przynajmniej dwukrotnie bardziej kosztowny ze względu na kaucję. Niektórzy praktykują nawet dwukrotność czynszu jako wysokość kaucji. Kaucja jest co prawda zwrotna po zakończeniu najmu, ale zdarzają się przypadki, że nie jest ona zwracana przez rzekome uszkodzenia wyrządzone przez wynajmującego. Warto zrobić dokumentację fotograficzną przy rozpoczęciu najmu w razie takiego rozwoju wydarzeń.
Przy podpisywaniu niektórych umów trzeba udać się do notariusza. Praktyki są różne, zwykle powinien opłacić to właściciel mieszkania. Taka wizyta nie jest długa, ale trzeba mieć na uwadze, że może być konieczna.
Ostatnią pułapką są pośrednicy, większość z nich pobiera wynagrodzenie w wysokości połowy czynszu. Jest duża szansa na znalezienie mieszkania bez pośrednika w momencie gdy mieszkań na rynku jest jeszcze dużo, jednak w miarę gdy ilość mieszkań oferowanych bezpośrednio się kurczy, może to być jedyny wybor.
Oczywiście, można zaoszczędzić pieniądze mieszkając z rodzicami. Jeśli nie mieszkasz tam, gdzie studiujesz, znalezienie mieszkania może być rzeczywiście trudne. Ja natomiast uważam, że mieszkanie w pojedynkę to przede wszystkim nauka odpowiedzialności, większa wolność osobista i większy udział w życiu studenckim.